czwartek, 3 stycznia 2013

new year

Witam was serdecznie w nowym roku a jednocześnie przepraszam za milczenie na blogu. Od kiedy zaczął się nowy rok, jestem cały czas zajęta. Mogłabym rzec, że wreszcie! Od 2-go stycznia zaczęłam kurs angielskiego. Pomijając fakt, że wróciliśmy z wakacji i mam od ch*** prania i sprzątania. Rzeczy w lodówce po 10 dniach nie wyglądały już tak apetycznie. Miałam zrobić ładne podsumowanie roku, ale muszę jeszcze na to chwilę poczekać.

Sylwester - można by rzec, że mega spontan. Gdyż na wyszykowanie się miałam nie całą godzinę po powrocie z Vermont.








Bilet na sylwka kosztował 35$ a w cenie mieliśmy 2 drinki (jakie tylko chcesz) jedzenie (ciepłe i zimne zakąski) oraz szampan. Pomimo że 3 dni wydzwaniałam, żeby zamówić stolik już wolnych nie było. Impreza była przednia, jeden z lepszych baletów w Cincinn' z widokiem na panoramę downtown. Ale oczywiście po wszystkim było juz o 02.00. Po północy zresztą ustawiła się już gigantyczna kolejka po płaszcze a co drugi amerykanin był tak nawalony że się obijał o ściany a laski rzygały po kiblach. Wracając do wątku sukienki, upolowałam sukienki na necie a Natalii miała mi je kupić w FXXI lub w H&M, oczywiście nic nie było co chciałam, dlatego kupiła mi tylko buty a założyłam to co widać (:

Nowy rok nowe plany. Należę do osób, które mają czasami 1500 myśli na minutę. Dlatego zmieniły się moje priorytety o 180 stopni. Prawdopodobnie nie zostanę w USA ani na kolejny rok ani na kolejne miesiące. Znalazłam inna bardziej atrakcyjną dla mnie opcję. Ale co dokładnie jest nie chcę wam póki co zdradzać, bo do października mogę mieć jeszcze 390 innych pomysłów na życie. Powiem wam tylko tyle, że na bank nie wiąże swojej przyszłości z POLSKĄ! Ostatnio pisząc z zupełnie obcym mi kolesiem na fejsie doszłam do wniosku, że nie mam w życiu żadnego celu ani priorytetów. Mam 23 lata i wciąż nei wiem czy wolałabym być policjantką, nauczycielką czy kimkolwiek innym. Zmieniam co chwilę kraj w którym chcę mieszkać cale życie. Co chwilę coś innego i nowego. Jeszcze jakiś czas temu uważałam, że nie muszę się ustatkowywać bo mam na to czas. Ale jakoś tak już mnie nie jara jechanie gdzieś na 6 miesięcy czy rok i znów zastanawianie się "no dobra, rok minął co dalej". Chcę poszukać normalnej pracy i iść na normalne studia. Dlatego dążę do tego by w przyszłym roku rozpocząć edukację w innym kraju. Jakim? dowiecie się za jakiś czas jak wszystkie formalności będą dopięte na ostatni guzik :)

11 komentarzy:

  1. To jest Forever 21 nie Forever XXI :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakbyś było takie mądre to byś wiedziało, że na sklepie jest napisane Forever XXI :p

      Usuń
  2. Hym. Zastanawiam się czy odpisać Ci tutaj czy na fb. Sprawdź spam albo pocztę od nieznajomych to znajdziesz moją odpowiedź. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wysłane. Jak rozczytasz te ślaczki to daj znać ;)

      Usuń
  3. Niezłe zmiany się szykują w tym nowym roku :) Czy jest możliwość rezerwacji Twojej rodzinki? hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jesteś strasznie fotogeniczna! :)
    czyli Twoi host-parents za rok będą potrzebowali kolejnej Au Pair... a ja za w tym czasie mam zamiar wylądować w USA - możesz mnie im polecić! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Ci bardzo :) jak będą liczyć się z moim zdaniem to jak najbardziej będę miała "was" dziewuszki na uwadze. Macie duże szansę bo oni preferują Polki. W tamtym roku mieli Dunkę bo nikt z PL nie chciał do nich przyjechać, teraz się pewnie zdziwią. Swoją drogą jestem z siebie dumna, że udało mi się zniszczyć pogląd o nudnym Ohio :P

      Usuń
  5. Zapowiada się bitwa o Ohio! :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj będzie batalia i rodzinka będzie miała masę chętnych :)
    Kurcze a ja sądziłam, że w USA już zostaniesz, z resztą sama pisałaś, że nie wykluczasz, a tu tka niespodzianka ;)
    Prześlicznie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń