sobota, 3 stycznia 2015

AU PAIR - opiekunka, sprzątaczka czy członek rodziny??

Dziś jak każdego dnia przeglądałam swojego facebooka i czytam post napisany przez moją LCC...

"Au Pairs remember you are part of a family so that means you need to act like a real family member as you would in your own family. Examples: bring in the mail, take out the kitchen garbage, bring in the empty garbage cans from the street and clean up dishes. You should always leave the house the same way you received it. Clean up after yourself. Have dinner with your family when you can; help family setup and help clean up the dishes and kitchen after eating. When you go out for dinner with your host parents and you are not working, you should still help. You can help the kids when their food comes, help entertain the kids while they are waiting, and take a turn taking them to the bathroom. You are not a guest, you are a part of the family. And be sure and say thanks for the special meal."


po pierwsze jesteśmy au pair - opiekunkami, a nie kuźwa sprzątaczkami... do naszych obowiązków może należeć posprzątanie pokoju DZIECI, zrobienie DZIECI prania, a nie sprzątaniu w całym domu i robienie prania hostom. Ja nigdy nie miałam takiej sytuacji, że miałam sprzątać po hostach czy coś, dzieciaki zawsze sprzątają śmieci i targają kosze z drogi, młody sprząta kuwety, ale...znam dziewczyny, które musiały robić inne rzeczy. Napiszę wam listę rzeczy, która przytrafiła się moim au pairowym koleżanką,1. Macie swoje plany na wieczór, bo ustawowo pracujecie do 17. Dostajecie o 14 SMSa od hostki, że macie zabrać dzieciaki do fryzjera czy gdziekolwiek. Nie jest ważne, że macie plany, kupione bilety... macie jechać, bo np ustawowo i tak nie wyrabiacie 45h tygodniowo. 2. Hości od pół roku gadają, że na Spring Break wszyscy jadą do Disney World na tydzień. Trzy dni przed wylotem hosci mówią do AU PAIR: Ale Ty pamiętasz, że jedziemy za 3 dni do DW? AUPAIR: Tak, pamiętam :), HOŚCI: To mogłąbyś sobie już kupić te bilety lotnicze i zarezerwować hotel!Z przyczyn oczywistych AU PAIR nie pojechała z hostami, po ich powrocie dostaje info: ponieważ miałaś wolne przez tydzień teraz będziesz odrabiać i pracować 12h przez next 5 dni. - AUTENTYCZNA HISTORIA!!!3. Gdy hości są innego wyznania, nie będą świętować z Tobą Świąt i urodzin. Pomimo, że Ty kupisz prezenty na "ich" święta, Ciebie będą mieć w dupie. 4. Koleżanka dostała telefon od hostki i jej mówi: wyjeżdżam na weekend, XXX(imię psa, ale nie pamiętam jakie) będzie czuła się samotna, możesz wziąć ją do swojego łóżka i spać z nią aż wrócę???5. Hości mają zajebiście złe nawyki żywieniowe. Jedzą tylko i wyłącznie śmieciowe jedzenie, w domu nie ma ani warzyw ani owoców. AU PAIR musi kupować swoją własną żywność, albo będą tyć. Raz au pair została zapytana czy chce coś ze sklepu, powiedziała że jakieś owoce np. jabłka. Host kupił jej aż 3 jabłka. Dzieciaki widząc jabłka (bo kochają owoce i warzywa) rzuciły się na nie i au pair nic nie dostała. Później przyjechała next au pair (ta się z nimi nie pier****) zadzwoniła do LCC i powiedziała, że w domu nie ma owoców i warzyw, na drugi dzień kupili masę owoców i warzyw. Trwało to tydzień, później AU PAIR zaczęła kupować swoje jedzenie. Raz Host mama, zobaczyła banany i pyta AUPAIR, Czy Ty kupiłaś te banany? AUPAIR: Tak!! HostMama: Czy jak wezmę jednego to będę musiała Ci zapłacić? AUPAIR (MISTRZ) TAK!!!! HostMama ich nie wzięła :P

2 tygodnie później ogłosili REMATCH !!


6. Jest środa, godz 21, au pair przepracowała już 43h w tym tygodniu, pada na twarz. Przychodzi host tata (który pracuje w domu) i mówi; jestem taki zmęczony, chcę iść dziś z żoną out, zostaniesz z dziećmi????


7. Nigdy się nie pytają: jak Ci miną dzień, jak w szkole (jak masz jakiś kurs) jak było na weekendowym wypadzie, jak było na imprezie...... NIC!! Ale mimo to można by powiedzieć, że mimo to traktują was jak członków rodziny ponieważ sami sobie nie zadają takich pytań.


To są autentyczne historie, teraz pytanie, czy tak zachowuje się rodzina? jeśli tak, wtedy różnica pomiędzy polską a amerykańską kulturą to jakieś milion lat świetlnych.
Mam nadzieję, że Wasi hości są cudowni, ale moja LCC która wrzuciła to na facebooka również jest host mama!! Też ma au pair, sama siedzi w domu. Jak się zapytałam jej au pair jak pracuje, to powiedziała, że od 8-14 i od 18-22. Zapytałam ją co wtedy robi jej HM, powiedziała, że czyta książki albo ogląda TV (ona nie pracuje w domu, tylko siedzi). Raz mieliśmy au pair meeting, moja LCC wtedy nie była jeszcze LCC, tylko zwykłą host family. To był family meeting i przyszła ona,jej cała rodzina i jej au pair. Z chwilą gdy wybiła 18 matka (LCC) przestała obserwować dzieci (tak max perfidnie opuściła bawialnie jak gdyby nigdy nic) bo był czas pracy au pair. 
Jako, ze moja LCC jest też HOST MAMA, chcę zrobić z AUPAIR niewolnice... nie dajcie się!! Jeżeli chcą byście były i zachowywały się jak członkowie rodziny, to hości też muszą się tak zachowywać. Jeżeli hości traktują Was na zasadzie pracownik - pracodawca. nie widzę sensu wchodzenia w tyłek i udawania happy rodziny.





P.S. Mimo wszytko mam nadzieję, że wasze HF traktują WAS jak członków rodziny :) 

8 komentarzy:

  1. Moja hostka (single mum) pozwala mi samej robić sobie zakupy i płacić ich kartą, płaci za benzynę do samochodu nawet jeśli używam go w swoim czasie wolnym, zawsze płaci za mnie kiedy wychodzimy razem na lunch/obiad, pamięta że w piątki nie jem mięsa i stara się wtedy ugotować coś innego i nawet pyta mnie czy nie potrzebuję specjalnego proszku/płynu do prania, bo przecież (jak mówi) może mi kupić. Kiedy leciałam z nimi na święta do dziadków zapłaciła nie tylko za bilet, ale też za obiad/lunch/kawę/wodę i wszystko co było konieczne w podróży... Zawsze pyta, jak minął dzień, jakie mam plany, czy chcę do nich dołączyć kiedy coś robią lub gdzieś wychodzą i czy nie będę czuła się źle sama w domu. Powiedziała, że jeśli zdarzy mi się wypić drinka na imprezie i będę czuła że nie mogę jechać, mam do niej zadzwonić. Może moja host mum jest ideałem hostki... a może tylko dowodem na to, że dobre doświadczenia zdarzają się różnie często jak te złe, tylko o złych więcej słychać ;) Powodzenia wszystkim operkującym i planującym operkowanie...! Nie dajcie się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się jak tylko mogłam wyjaśnić, że u mnie też tak nie ma i że takie są przypadki, a nie że każdy tak ma albo będzie miał. Głównym punktem postu było nie pozwolenie zrobić z siebie służącej.

      Ciesze się, że Ty masz super FH, choć widziałam właśnie Twojego bloga i wyczytałam, że dopiero przyjechałaś. Ocenić tak prawdziwie będziesz mogła swoją rodzinę po roku a nie po tygodniu. Swoją drogą pracujesz po 10h, bo dzieci mają ferie, też nie wiem czy to tak fajnie.
      Powodzenia !! :)

      Usuń
  2. Czy drugi raz podjelabys taka sama decyzje o wyjezdzie jak dwa lata temu wiedzac juz jak to wygląda? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dobre pytanie :) myślę, że wyskrobie jakąś dłuższą notkę albo filmik na ten temat :)

      Usuń
    2. Super! Czekam z niecierpliwością na odpowiedź ;)

      Usuń
  3. Przeczytałam posta LCC i w myślach było "co ku*wa?". Większość punktów przypasowała do mojego au pairowskiego życia. Najbardziej ten z dokładnością godzin. Co do minuty. I chyba jestem jedną z niewielu Au Pair, które wytrzymały rok ze stay at home PARENTS, którzy nic nie robią tylko siedzą w domu.
    Prawda jest taka, że dużo rodzin bierze au pair jako tanią siłę roboczą, która mieszka z nimi, więc mogą dysponować swoim czasem jak tylko chcą. Nie mówię, że wszystkie, ale większość.
    Ja amerykańską kulture i obyczaje poznałam z tej złej strony w większości i jak znajomi pytają to aż mi głupio, że mało miłych rzeczy mogę powiedzieć.

    Oczywiście nic się nie stanie, jak au pair od czasu pozmywa naczynia czy wyniesie śmieci, ale wszyscy wiedzą jak jest - Pokażesz raz, będziesz robić cały czas :)

    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Według mnie Twoja LC ma rację. Nie twierdzę, że musimy być sprzątaczkami, ale zachowywanie się jak we własnej rodzinie jest normalne. Do gotowania mam dwie lewe ręce, więc moja hostka przygotowywała wszystkie obiady, więc sama zaproponowałam, że będę sprzątać po posiłkach, bo głupio jest mi nic nie pomagać, patrzeć, jak ona spędza godzinę na gotowaniu i przychodzić na gotowe. Nie mówię też tu że musimy sprzątać pokoje dzieciaków itp, ale nie było dla mnie problemu wynieść śmieci, bo to samo robię w domu w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W regulaminie jest napisane, że do naszych obowiązków należy opieka nad dziećmi, sprzątanie po dzieciach, sprzątanie pokoi dzieci i szykowanie im posiłków. Moim zdaniem każde inne zadanie "extra" powinno być dobrą wolą au pair (tak jak u Ciebie) a nie narzucane. Wtedy nie czujesz się jako członek rodziny, tylko prawdziwy pracownik.
      Moja koleżanka pracowała 12h (jest host dad pracujący w domu) tego dnia powiedział jej że ma "ochotę" (czytaj nie chcę mu się przygotować jedzenia) ma ochotę na polskie jedzenie. Więc moja biedna koleżanka po 12 h siedzenia z dziećmi, stała 2h i smażyła schabowe.
      Inne dziewczyny muszą sprzątać kupy i wymiociny po zwierzakach domowych.
      Moją największą frustracją po przeczytaniu mojej LCC postu, było to że ona jest NIE PRACUJĄCĄ host mamą. Zapytałam kiedyś jej Au pair, co w takim razie jej HM robi, jak ona zajmuje się dziećmi, odpowiedziała, że czyta książkę, albo ogląda gazetę. Kobieta siedzi w domu przez bite 8h i nic nie robi oczekując od jej au pair posprzątania domu, ugotowania, wyniesienia śmieci - nie sądzisz, że tutaj już nie ma mowy o "członku rodziny"?

      Usuń