"Mama mogę jechać do Polomarketu?" Haha dobre! A co do minusów, to najbardziej nie mogę znieść tego, że obiady są tak późno... właśnie siedzę taka obżarta i jak tak dalej pójdzie, to przytyje chyba ze sto kilo xd
Ja swoich jakoś po miesiącu poinformowałam, że nie jestem przyzwyczajona jeść tak późno i mi to nie bardzo odpowiada. Od tamtej pory gotuje sobie sama w swojej kuchni kiedy mam ochotę i na co mam ochotę :)
Uwielbiam Twoje filmiki <3 Jak dobrze pamiętam, to kiedyś mówiłaś, że hości dali Ci drugą kartę z której mogłaś sobie kupować jedzenie, itd. Nie wiem czy dalej taką posiadasz. Jeśli tak, to własna kuchnia jest spoko, ale jakby trzeba było za "kieszonkowe" samemu sobie jedzenie kupować to pewnie ciężko by było co nie? Pozdrawiam (już nie jako anonim :) )
Dziękuję bardzo :* 5+ za czytanie bloga ze zrozumieniem :) Wciąż posiadam ową kartę dzięki czemu mogę sobie pozwolić na zdrowe, świeżę i organiczne jedzenie :) gdyby nie to, byłoby mi bardzo ciężko :/
Ja bym jeszcze do minusów dodała, że au pair jest trochę jak mebel - gdzie hości jadą, tam ciągną au pair (; u mnie najpierw 2 miesiące wakacji na odludnym Cape Cod bez samochodu, potem sprzedali jeden dom a drugi jeszcze nie był gotowy więc 5 miesięcy piekła w 3-pokojowym apartamencie (malutkie, mniejsze niż mieszkania, które na studiach wynajmowałam a tu w 6 osób się gnietliśmy) no i teraz na końcówkę w nowym domu, jest przyzwoicie. I też przytyłam, ale hostka się nauczyła kupować owoce przeze mnie, więc już jest lepiej (; powodzenia!
"Mama mogę jechać do Polomarketu?" Haha dobre!
OdpowiedzUsuńA co do minusów, to najbardziej nie mogę znieść tego, że obiady są tak późno... właśnie siedzę taka obżarta i jak tak dalej pójdzie, to przytyje chyba ze sto kilo xd
Ja swoich jakoś po miesiącu poinformowałam, że nie jestem przyzwyczajona jeść tak późno i mi to nie bardzo odpowiada. Od tamtej pory gotuje sobie sama w swojej kuchni kiedy mam ochotę i na co mam ochotę :)
UsuńSuper filmik.! :D fajnie przedstawiłaś te minusy. ;) wiadomo na co się trzeba przygotować. :) Powodzenia w dalszej części programu. :D
OdpowiedzUsuńdziękuję, ale ja już od przeszło pół roku nie jestem w programie :)
UsuńAaj tej kuchni to Ci zazdroszczę ;D
OdpowiedzUsuńWbijaj to Ci ugotuje obiad popołudniu a nie wieczorem :)
UsuńUwielbiam Twoje filmiki <3 Jak dobrze pamiętam, to kiedyś mówiłaś, że hości dali Ci drugą kartę z której mogłaś sobie kupować jedzenie, itd. Nie wiem czy dalej taką posiadasz. Jeśli tak, to własna kuchnia jest spoko, ale jakby trzeba było za "kieszonkowe" samemu sobie jedzenie kupować to pewnie ciężko by było co nie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (już nie jako anonim :) )
Dziękuję bardzo :*
Usuń5+ za czytanie bloga ze zrozumieniem :)
Wciąż posiadam ową kartę dzięki czemu mogę sobie pozwolić na zdrowe, świeżę i organiczne jedzenie :) gdyby nie to, byłoby mi bardzo ciężko :/
Ja bym jeszcze do minusów dodała, że au pair jest trochę jak mebel - gdzie hości jadą, tam ciągną au pair (; u mnie najpierw 2 miesiące wakacji na odludnym Cape Cod bez samochodu, potem sprzedali jeden dom a drugi jeszcze nie był gotowy więc 5 miesięcy piekła w 3-pokojowym apartamencie (malutkie, mniejsze niż mieszkania, które na studiach wynajmowałam a tu w 6 osób się gnietliśmy) no i teraz na końcówkę w nowym domu, jest przyzwoicie. I też przytyłam, ale hostka się nauczyła kupować owoce przeze mnie, więc już jest lepiej (; powodzenia!
OdpowiedzUsuń