środa, 19 grudnia 2012

Uwaga!!


Taki post na szybko bo zaraz wychodzę. Chciałam tylko zdementować poprzedni wpis. To, że USA jest pełna obcokrajowców i aż kipi od różnic kulturowych, wcale nie oznacza, że jest super! Ja tak myślałam, ale jednak się pomyliłam. Pierwszym obcokrajowcem na którym się przejechałam bym JON, cóż. Jego zachowanie bardzo przypominało naszych polskich chłopaczków, dlatego uznałam to za normalne. A jednak żaden facet tutaj choć trochę nie przypomina tych z POLSKI. Bo czy normalne jest, że gadasz z chłopakiem, nagle on wstaje, kładzie się na podłodze i idzie spać? Pamiętajcie jeszcze o języku, angielski jest bardzo zdradliwy. Jak wiecie niektóre polskie wyrazy mają 10 angielskich odpowiedników i w drugą stronę. Dlatego czasami możecie powiedzieć coś co zupełnie inaczej zrozumie druga osoba. Zwłaszcza jak wasz angielski jest średnio-zaawansowany a ten drugi nie zna się na żartach. Często sobie żartuję i kocham to! Uważam, że dzień bez żartu to dzień stracony. Niestety tutaj wydaje mi się, że to tylko ja się znam na żartach. Uwierzcie mi, że max ciężko jest mnie wyprowadzić z równowagi a już w ogóle problem mają Ci co chcą mnie zdenerwować ponieważ mam problem z obrażaniem. Z każdego żartu się śmieję tak samo z każdej wrzuty. Wszystko da się obrócić w żart tylko trzeba wiedzieć jak. Wychodzę z założenia, że tutaj nikt poza Natalii nie ma poczucia humoru. Jak jesteśmy z dziewczynami z FRANCJI powiem żart, Natii się śmieje one nie łapią, tłumacze że to był żart, nadal nic. Wyjaśniam główną logikę żartu a one nadal swoje a Natii śmieję się razy2. Moi nowi znajomi też mają dziwaczne poczucie humoru, czasami pękam ze śmiechu z żartów a czasami mam ochotę wziąć siekierkę i jej użyć. Więc uważajcie,bo żarty żartami ale czasami wystarczy małe nieporozumienie i jest dupa jednym słowem.


3 komentarze:

  1. muahahaha. w usa mieszkaja ludzie ze srednio-zaawasowanym poczuciem humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dokladnie!! mam to samo!! tutaj nikt nie łapie moich żartów i wszystko odbierają śmiertelnie poważnie, aż czasami nie wierze, że można byż aż tak bardzo sztywnym i niedomyślnym :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli będę musiała uważać ;)
    Też lubie pożartować i nie rzadko palnę coś głupiego i śmiesznego :D

    OdpowiedzUsuń