piątek, 1 lutego 2013

I-25/27-I3

Wiem, że jutro już jutro piątek, a ja dopiero opowiadam o zeszłym weekendzie, ale czas tak zap***!! 

W piątek byłyśmy na 3 urodzinach naszej ulubionej imprezy. W związku  z tym wódka była po $3. Co nie zmienia faktu, że jak zamówiłam drinka z sokiem pomarańczowym to zapłaciłam $6. Wychodzi więc na to, że w U.S.A. lepiej pić wódkę niż sok pomarańczowy :P Plus tego jest taki, że Cola jest za free.


Jeszcze pusto, bo początek baletów.





Przed clubem. 





Ten sprzęcior robi jako grzejnik. 


Toaleta w każdym clubie jest wyposażona dosłownie we wszystko. Jest też oczywiście pani klozetowa, która daje Ci ręcznik jak umyjesz ręce i oczywiście zbiera napiwki :) 





Kentucky

W niedzielę wybrałyśmy się z dziewczynami do Aquarium w Kentucky. 




























Oczywiście, że Polskiego nie było =(






Wygrałam z Natalii w "monety" :) 





















Następnie był lunch w "Cinci's".



 Carew Tower, czyli panorama Cincinnati.











Byłyśmy na 48 piętrze. 

Na koniec dnia wylądowałyśmy w Mynt'cie.



I tak oto zakończyłyśmy niedzielne popołudnie. Wracając do domu, pogrążone w smutku, że następnego dnia poniedziałek......    cdn.


4 komentarze:

  1. Widzę że na impreze w usa mozna przyjsc na ostatnia chwile i umalowac sie i wyszykowac w toalecie. szkoda ze w polsce tak nie ma na imprezach. swietne zdjecia. zazdroszcze ci ze masz tyle rozrywki w weekendy. mam nadzieje ze i mi ktoregos dnia uda sie wyjechac. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze taki arsenał w toalecie- u nas myśleliby, że to gratisy więc by nie wytrzymało godziny i wszystko by zniknęło :D

    Zdjęcie "z rozgwiazdą' masz przecudowne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ci zazdroszczę, te wszystkie zdjęcia, wypady, imprezy... też tak chcę niedługo! :)
    A toaleta!! Kurcze marzenie ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. NY <3 Ja też tak chce! :)

    OdpowiedzUsuń