Jesteś w swoim
domu, patrzysz w okno i myślisz..
„po co mi to? To tutaj
mam rodzinę, przyjaciół, tu jest mój dom.”
Twoje serce
płacze, jest rozdarte.
Chciałabyś uciec
od wszystkiego i spróbować czegoś nowego, ale boisz się nieznanego.
- A co jeśli mi
się nie spodoba? - pytasz,
- a
co jeśli pokochasz te zmiany? - odpowiadam,
- a co z rodziną,
przyajciółmi?
- a co z Tobą? Dlaczego patrzysz i dbasz o wszystkich dookoła, starasz się
ich uszczęśliwić, ale sama nie czujesz się szczęśliwa.
-ale ja jestem
szczęśliwa.
- gdybyś była
szczęśliwa nie myślałabyś o zmianie, nie stałabyś teraz przy oknie i tęskniła
za tym co się jeszcze nie wydarzyło.
- Bo ja nie wiem
czego chce, nie wiem czy jestem szczęśliwa i czy kiedykolwiek będę...
- jak nie
zaryzykujesz to się nigdy nie dowiesz. Weź życie w swoje ręce i zawalcz o swoje
marzenia i szczęście, chociaż ten jeden raz. Jeśli to będzie porażka już nigdy
Cię o nic nie poproszę, jeśli wygrasz nowe życie, poznasz co to szczęście, na
zawsze.
by sylwia p
post dedykuje każdemu jednemu mojemu czytelnikowi, który przesłał do mnie wiadomość z zapytaniem "wyjechać czy nie?"
Pamiętam jak miałam to samo...
OdpowiedzUsuńtakże dzięki! :*