Jak już większość z Was widziała, jakiś czas temu zainwestowałam w nową kamerę. W związku z czym postanowiłam sprzedać swojego starego nikona. Nie bardzo interesowała mnie akcja z ebay'em i zamartwianie się o przesyłkę, latanie na pocztę i czekanie czy kupiec odeśle czy zostawi sobie sprzęt. Stwierdziłam, że aparat wystawie na lokalnym craiglist. Jak ktoś z Was jeszcze nie zna tej strony, to jest coś takiego jak polskie lm, gumtree itp. Wcześniej przez tą stronę sprzedałam swój stary iPhone. Kupiec przyjechał, obejrzał towar, dał mi gotówkę do ręki i wszyscy byli zadowoleni.
Wystawiłam swój telefon w poniedziałek wieczorem i już następnego dnia dostałam SMS od pierwszego kupca. Napisał, że jest zainteresowany i czy aparat nadal jest na sprzedaż. Później zapytał w jakiej dokładnie jest kondycji i po 3 dosłownie SMS poinformował mnie, że chcę kupić mój aparat. Oczywiście Sylwia była szczęśliwa, że tak szybko udało jej się sprzedać sprzęt, a po drugie, że za kwotę którą grubo zawyżyłam.
Wieczorem kupiec napisał mi SMS że ten aparat ma być tak w ogóle dla jego kuzyna i że będę musiała wysłać go pocztą. Taka informacja nie ucieszyła mnie jakoś strasznie. Zapytałam więc, dlaczego sam nie może odebrać aparat i wysłać do kuzyna. Okazało się, że mężczyzna jest gdzieś w delegacji i nie może zrobić tego osobiście, choć bardzo by chciał. Jeszcze nic nie brzmiało dla mnie podejrzanie.
Pięć minut później powiedział, że prześle mi pieniądze na PayPal wraz z kwotą za przesyłkę. Nigdy wcześniej nikt prywatny nie przelewał mi pieniędzy na konto, więc nie miałam pojęcia jak to ma wyglądać. Kupiec poprosił mnie tylko o adres e-mail, w którym jest moje imię i nazwisko tak aby miał pewność, że przesyła pieniądze na właściwe konto. Oczywiście mój e-mail (utworzony w gimnazjum podczas informatyki, lekcja "tworzenie konta email") nie posiada moje imienia i nazwiska (mam email z pełnym imieniem i nazwiskiem, ale z gimnazjalnym emailem łączy mnie zbyt wiele :) ). Wytłumaczyłam więc, że mój email nie ma mojego imienia ale moje imię to Sylwia.... i jak wyślę do mnie wiadomość to mu się to imię wyświetli. Informacja była dla niego satysfakcjonująca, więc po dosłownie 2 min napisał mi SMS, że przelał mi pieniądze na PayPal i że mam wejść na pocztę by zaktualizować transakcję.
Weszłam na swoją pocztę a tam nic nie ma. Dostałam więc od kolesia informację, że na pewno e-mail poszedł do SPAM. Wydało mi się to dziwne, ponieważ emaile od PayPala z jakąkolwiek transakcją nigdy nie idą do SPAM, ale ok. Dostałam email
Zwróćcie uwagę na nadawcę, service@paypal - dopiero później jest dodany prawidłowy (fake) email, na który ja oczywiście nie zwróciłam uwagi.
Dopiero pisząc tę notkę zauważyłam, że data transakcji to 11/02/2015, co jest wielkim błędem.
Byłam bardzo zaskoczona jak zobaczyłam, że przelał mi aż 70$ za przesyłkę. Poza tym ja nie podałam mu jaką chcę kwotę za przesyłkę. Myślałam, że się pomylił, ale jak zobaczyłam adres na który mam wysłać paczkę, wszystko było jasne.
Jak możecie zauważyć, piękny symbol PayPal widnieje na samym dole email, wszystko wydawałoby się ok, ale ta Nigeria.
Zadzwoniłam do Nate i powiedziałam mu że koleś wysłał mi 90$ za przesyłkę, że pieniądze dostanę dopiero po otrzymaniu przez niego przesyłki i że to aż do Nigerii. Nate zrobił szybki research i wszystko było jasne.
Ci oszuści działają na dwa sposoby,
1. Wysyłają za dużo pieniędzy za przesyłkę (że niby pomyłka) i sprzedawca ma odesłać im różnicę. W końcu sprzedawca wysyła produkt i różnice, a sam nic nie ma.
2. Po pewnym czasie okazuje się, że owy PayPal żąda od was więcej informacji: pełen adres, SSN, nr telefonu ipt. i sami włamują się na PayPal sprzedawcy.
Napisałam do kupca SMS, że wykonałam parę telefonów i nie mam zamiaru wysłać mu aparatu.
Odpisał, hello?! what do you mean?
Napisałam, że zdziwił mi email w SPAM i zadzwoniłam do PayPal (co było ściemą) i że takiego typu emaile nie istnieją. Że również wygooglowałam jego nr telefonu (prawda) napisane było że ściemniacz z craiglist. No i że po tym wszystkim zadzwoniłam na policję (ściema). W każdym razie koleś się już do mnie nie odezwał.
Następnego dnia dostałam email od innego kupca. Napisał, ze jest zainteresowany aparatem i że wpadnie go obejrzeć we wtorek. Odpisałam, że nie ma problemu. Po kilku godzinach dostałam nowy email, który brzmiał mniej więcej tak:
...niestety nie mogę przyjechać zobaczyć aparatu ze względu na moją pracę. Proszę wyślij go do mnie a ja dokonam zapłaty. Podaj mi tylko swóję imię i nazwisko, pełny adres, SSN numer konta bankowego i numer telefonu....
Szkoda, że jeszcze nie zażądał wagi, rozmiaru stanika i nr buta.
Także moi kochani ta notka jest by was przestrzec, że nie znamy dnia ani godziny kiedy możemy zostać oszukani, a z pozoru dobrze wyglądające emaile od poważanych firm są po prostu fake.
Uważajcie na siebie i miłego weekendu :)
Ostatnio oglądałam na YT filmik dziewczyny, która została podobnie oszukana. Chciała wyjechać do Stanów jako aupair i znalazła sobie rodzinę na własną ręke.. Korespondowała z kobietą przez dłuższy czas, ta twierdziła że za wszystko będzie płacić m.in przeloty itd. Wysyłała jej spore sumy, po to żeby ta dziewczyna wysyłała te pieniądze dalej. Więc ta chodziła na pocztę i przesyłała te kwoty do różnych miejsc na świecie.. Aż w końcu pani na poczcie zwróciła uwagę że przelew miał iść - także do Nigerii. Szybko się okazało że to oszuści, a rzekoma przyszła host mama była facetem..
OdpowiedzUsuńteż to oglądałam, nigdy nikomu nie polecam szukanie host rodziny na własną rękę.
UsuńTu jest link jak ktoś jeszcze nie oglądał:
https://www.youtube.com/watch?v=XuxkqO4r4Kg
Często takie coś robią :/
UsuńMasakra, jakie ludziom przychodzą pomysły do głowy żeby tylko oszukać innych o.O
OdpowiedzUsuńMój chłopak kupuje wszystko w ebay.de i tam tez jest paypal ale wszystko działa jak powinno.. jak do tej pory. .Ale ja jestem od zawsze pesymistycznie nastawiona do zakupów w necie...
OdpowiedzUsuńMasakra dobrze że zauważyłaś, że coś jest podejrzane! Mam nadzieję że uda ci się sprzedać ten aparat ;) a tak wgl mam pytanko jak tam z dziećmi którymi się kiedyś opiekowałaś.? Masz jeszcze z nimi kontakt?
OdpowiedzUsuńniestety w dzisiejszym swiecie trzeba zawsze sie upewnic z 3 razy....;/
OdpowiedzUsuńNiestety tak się często zdarza... Nawet na Allegro i Gumtree sa oszuści. Po prostu trzeba uważać i dokladnie wszystko czytać, a przede wszystkim to, co jest drobnym drukiem gdzies miedzy wierszami, tak jak ta Nigeria. Oszuści sa, byli i niestety będą.
OdpowiedzUsuńPiszę bloga o mnie, o moim zyciu, pasjach i marzeniach, ale nietypowo, bo po angielsku. Jesli chcesz poczytać cos ciekawego, a przy tym uczyć sie angielskiego razem ze mną, to zapraszam serdecznie :) mir-about.blogspot.com
:Przerażające, a niestety oszustów coraz więcej.
OdpowiedzUsuńMam pytanie :) w poście o studiach napisałaś: " Musiałam też udowodnić, że po ukończeniu studiów wrócę do PL. Rodzice przesłali mi mój akt zameldowania, oraz akt własności domu moich rodziców, również rodzice napisali list, w którym zadeklarowali, że po moim powrocie z USA będę mieszkać z nimi." Czy to totalnie wyklucza możliwość pozostania w US, czy to nie ma większego wpływu? ;)
Czy gdy wyjeżdżałaś z Prowork, kupowałaś inne ubezpieczenie, czy to oferowane przez nich było wystarczające?
Nawet nie wiesz jak wiele Twoja osoba mi dała.
Pozdrawiam
Kamila
Moi zdaniem "coś" co trzyma Cię w PL jest najważniejszym pkt, chyba bardziej niż to czy masz na te studia pieniądze. Właśnie dlatego nie pojechałam do PL po wizę, bo ponoć samo zameldowanie nie jest wystarczającym dowodem w ambasadzie. W USA jakoś im to wystarczyło, natomiast w PL bardzo o to dbają. Jak emailowałam z ambasadą to 3 razy w e-mal napisali: dokumenty, które udowodnią silną więź z krajem. USA ma dość imigrantów, więc patrzą na to.
UsuńJak wyjeżdżałam z PROWORK to nie kupowałam żadnego dodatkowego ubezpieczenia, wydaje mi się że nawet wtedy w ich ofercie nie było żadnych dodatkowych opcji.
Bardzo mi miło :)
pozdrawiam
Masakra x(
OdpowiedzUsuńnency15.blogspot.com