niedziela, 11 stycznia 2015

Aplikowanie na uczelnie w USA

Ostatnio zostałam poproszona o historie mojej aplikacji na uczelnie. Musicie jednak pamiętać, że każda uczelnia może mieć swój własny system i może to wyglądać troszkę inaczej niż w moim przypadku. Dzisiaj przedstawię wam streszczone kroki, ale jak będziecie chcieli to mogę wam później nagrać filmik i podać więcej szczegółów.



1. Wybór szkoły i kierunku.

2. Umówienie się z advisor'em na rozmowę. On/ona wam powie wszystko jak to widzi, czy macie szanse dostać się na uczelnie, jakie będą wasze następne kroki itp.

3. Złożenie aplikacji (100$)

4. Przetłumaczenie dyplomu na język angielski (40pln/strona) (ok 100$)

5. Wysłanie mojego dyplomu ukończenia studiów w jęz ang do mojej starej szkoły w PL. Oni musieli wypełnić dokumenty, że dyplom w języku ang odpowiada oryginałowi, a następnie wysłać (5$) dokumenty do firmy WES  w USA, która przerobiła mój dyplom na system amerykański (205$)

https://www.wes.org

6. Ukończenie high school i zdanie GED (matura)(40$) która była uznana jako znajomość języka ang, i nie musiałam pisać TOEFL.


7. Dostanie się oficjalnie na studia (za dostanie się na studia trzeba było zapłacić 50$).

8. Otworzono mi iStart(servis dla studentów międzynarodowych) tam musiałam załadować dokumenty typu; wiza, paszport, dokumenty od hostki, że będzie moim sponsorem, jej wyciągi z banku itp.

9. Po załadowaniu wszystkich dokumentów na iStart musiałam umówić się ze szkołą na spotkanie. Tam, dostałam kopie mojego I-20 (coś takiego jak DS2019) wraz z kopiami dokumentów (paszport, wyciągi z banków hostki itp) wypełnionym wnioskiem I-593 (http://www.uscis.gov/sites/default/files/files/form/i-539.pdf),
opłaceniu serwisu iStart(200$) i dodaniu czeku (290$) dokumenty zostały wysłane do Homeland Security.

http://www.dhs.gov

10. Po miesiącu dostałam pismo od Homeland Security, że chcą otrzymać list w którym zostanie im wyjaśnione dlaczego moja host mama chce mi sponsorować studia jeśli nie będę juz dla niej pracowała. Musiałam też udowodnić, że po ukończeniu studiów wrócę do PL. Rodzice przesłali mi mój akt zameldowania, oraz akt własności domu moich rodziców, również rodzice napisali list, w którym zadeklarowali, że po moim powrocie z USA będę mieszkać z nimi.

10. Po 3 tygodniach dostałam listownie informacje, że mam status studenta.

Jeżeli was to interesuje, a ja nie mam nic do ukrycia jak wiecie :) moja szkoła kosztuje 7500$ na semestr. Samo 3500$ jest opłatą za to, że nie jestem rezydentem czy obywatelem USA. 1000$ to ubezpieczenie, które szału nie robi. Nie jest nawet wliczony dentysta, on kosztuje dodatkowe 200$ i zrobią wam tylko zęby, które was bolą. Ubezpieczenie szkolne również oznacza, że leczenie powinno odbywać się tylko na campusie medycznym danej szkoły. Jeżeli chcecie chodzić do innego lekarza też płacicie 200$. Doktor przyjmuje od pon do pt od 9-17, wiec gdy Nate złamał rękę w piątek wieczorem musiał cały weekend czekać na doktora. Dopiero w pon poszedł na zdjęcie i ustalenie zabiegu. Gdyby poszedł do szpitala to, po 1. musiałby zapłacić z własnej kieszeni a szkoła by mu później zwróciła, ale zwróciliby tylko 50% kosztów. Pomimo, że Nate miał zabieg na terenie campusu medycznego szkoły, ubezpieczenie szkolne pokryło tylko 80% całkowitych kosztów.

Do tego dochodzą książki ok 200$ na semestr,

Przed rozpoczęciem szkoły są testy wstępne by przypisać was do odpowiedniej grupy. Odbywa się też orientation, gdzie zapoznają studentów międzynarodowych jak wygląda miasto, jak jeździć samochodem w USA i inne pierdoły.


By utrzymać status studenta, należy wyrabiać 12 kredytów na semestr (minimum). 12 kredytów = 12 godzin tygodniowo. Wydaje się mało, ale na studiach tutaj wyznaje się zasadę, że liczę kredytów należy podwajać do odrabiania prac domowych np. jeśli mam 12 kredytów tygodniowo to 24h powinnam spędzić na prace domowe. Z materiałem idzie sie bardzo szybko, my robimy 2 rozdziały w tydzień.
Trzeba też pamiętać, że "my" potrzebujemy więcej czasu na przetłumaczenie niektórych wyrazów na jęz. polski bo jednak książki na studiach to już nie są podręczniki do nauki angielskiego :)


Mam nadzieję, że owe informacje okażą się przydatne.

Jeśli interesuje was ile czasu mi to zajęło, to od kwietnia do 8 października. Sama uczelnia w PL trzymała moje dokumenty ok 2 miesiące. Mimo wszystko UC pozwoliło mi zacząć naukę od sierpnia, gdy jeszcze oficjalnie nie miałam statusu studenta.




7 komentarzy:

  1. bardzo się cieszę że wróciłaś do bloga bo bardzo Cie brakowalo! ;]

    Chciałabym się zapytac jak wygladala sprawa z GED?
    Czy bylo trudno? Musialas duzo sie przygotowywac?

    z gory dzieki ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam, nie wiem dlaczego pominęłam Twoje pytanie.
      Ged dla mnie było wyzwaniem. NIe znałam wcale historii ani polityki USA - nad tym siedziałam najwięcej. Matma też nie była pryszczem, bo dużo słownictwa było którego wcześniej nie znałam. Ang też był ciężki, ogólnie ang poszedł mi najgorzej :/
      Aczkolwiek uważam, że GED jest lepszą alternatywą niż uczęszczanie na ANG bo się nauczysz dużo przydatnych informacji i słownictwa innego niż na lekcji gramatyki :)

      Usuń
  2. Hostka Ci sponsoruje studia ale Ty dalej zajmujesz sie dzieciaczkami?

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo dziękuję za tą notkę, wielce pomocna! staram się właśnie ogarnąć wszystko związane ze studiami, bo jestem w połowie drugiego roku au pair.
    wielkie dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez studiuje teraz w stanach dokladniej w nowym yorku. moja droga wygladala troche latwiej. wszystko wypelnilam przez internet a potrzebne dokumenty wyslalam poczta. do szkoly poszlam tylko na placement test. u mnie nie trzeba bylo zdawac tofel ani ged, wynik z placement test ustalat poziom angielskiego.
    za szkole place troche mniej niz Ty. 5000.. nie musialam tez tyle placic za wszystkie dokumenty. 50$ za aplikacje 40$ za przetlumaczenie swiadectwa 200$ sevis i 160$ wiza ale to dlatego ze wrocilam do polski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zajmujesz się już dzieciaczkami?

    OdpowiedzUsuń