Po obejrzeniu stwierdzam, że zgadzam się z Tobą w 100% co do wyboru rodziny. Moim zdaniem, można ewentualnie wybrać między wschodem, a zachodem, ale żeby napalić się na przykład na NYC i jechać do rodziny, z którą z góry jesteśmy skazane na niepowodzenie to... czysta głupota :) W końcu, w założeniu, mamy być z nimi co najmniej rok ;)
P.S. Schudłaś jeszcze od filmiku o diecie 1000kcal? Wyglądasz świetnie :)
Ja od początku mówiłam sobie, żeby wcale nie skupiać się na lokalizacji. NYC był zawsze moim ogromnym marzeniem, ale chciałam to miasto tylko zobaczyć, nawet nie marzyłam o mieszkaniu tam. W końcu udało mi się znaleźć PM i od początku czułam, że jest perfect. Wiek dzieci idealny, rodzina wspaniała, wyrozumiała, aktywna, pozostawiająca dużo swobody i co najlepsze na przedmieściach NY :) Póki co wydaje się wszystko idealne, za 3 tygodnie lecę, mam nadzieję, że się nie zawiodę. I pamiętam jak pierwszy raz natrafiłam na Twojego bloga, tak mi się spodobał, że zaczęłam się zastanawiać 'dlaczego wszyscy tak przestrzegają przed Ohio?'. Wszędzie może być idealnie, niezależnie od stanu :)
A mam jeszcze takie dwa pytania: Nadal mieszkasz ze swoją HF? I jak myślisz, czy gdyby nie N zostałabyś tak długo?
Poki co tak, szukamy mieszkania, ale specjalnie nam sie nie spieszy :) dobre pytanie, ale mysle ze raczej bym po 1 roku pojechala w inne miejsce :) a po programie czy bym zostala to nie wiem, zalezy jak by tam bylo :)
Bardzo mądrze mówisz ;) Częstą głupotą jest również wyjazd do USA jako Au Pair bez żadnego doświadczenia. Osoby nakłamały w referencjach, porwały dzieciaki do zdjęć i tyle. A potem płacz i zgrzytanie zębów, bo rzecz nie polega tylko na podróżowaniu, ale przede wszystkim na opiece nad dzieciaczkami.
Like i oglądamy ;D
OdpowiedzUsuńhaha :)
UsuńPo obejrzeniu stwierdzam, że zgadzam się z Tobą w 100% co do wyboru rodziny. Moim zdaniem, można ewentualnie wybrać między wschodem, a zachodem, ale żeby napalić się na przykład na NYC i jechać do rodziny, z którą z góry jesteśmy skazane na niepowodzenie to... czysta głupota :) W końcu, w założeniu, mamy być z nimi co najmniej rok ;)
UsuńP.S. Schudłaś jeszcze od filmiku o diecie 1000kcal? Wyglądasz świetnie :)
dziekuje :*
UsuńJeszcze troche cm mi ubylo :)
Ja od początku mówiłam sobie, żeby wcale nie skupiać się na lokalizacji. NYC był zawsze moim ogromnym marzeniem, ale chciałam to miasto tylko zobaczyć, nawet nie marzyłam o mieszkaniu tam. W końcu udało mi się znaleźć PM i od początku czułam, że jest perfect. Wiek dzieci idealny, rodzina wspaniała, wyrozumiała, aktywna, pozostawiająca dużo swobody i co najlepsze na przedmieściach NY :) Póki co wydaje się wszystko idealne, za 3 tygodnie lecę, mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńI pamiętam jak pierwszy raz natrafiłam na Twojego bloga, tak mi się spodobał, że zaczęłam się zastanawiać 'dlaczego wszyscy tak przestrzegają przed Ohio?'. Wszędzie może być idealnie, niezależnie od stanu :)
A mam jeszcze takie dwa pytania:
Nadal mieszkasz ze swoją HF?
I jak myślisz, czy gdyby nie N zostałabyś tak długo?
Poki co tak, szukamy mieszkania, ale specjalnie nam sie nie spieszy :)
Usuńdobre pytanie, ale mysle ze raczej bym po 1 roku pojechala w inne miejsce :) a po programie czy bym zostala to nie wiem, zalezy jak by tam bylo :)
Bardzo mądrze mówisz ;)
OdpowiedzUsuńCzęstą głupotą jest również wyjazd do USA jako Au Pair bez żadnego doświadczenia. Osoby nakłamały w referencjach, porwały dzieciaki do zdjęć i tyle. A potem płacz i zgrzytanie zębów, bo rzecz nie polega tylko na podróżowaniu, ale przede wszystkim na opiece nad dzieciaczkami.
Dokladnie tak jak mowisz, ludzie mysla tylko o USA a praktycznie opieka nad dziecmi jest tutaj najwazniejsza :D
UsuńFajny blog, bylam na au pair w szwecji, teraz mieszkam w Kalifornii
OdpowiedzUsuńmowj blog www.milvine.com