czwartek, 25 września 2014

I am 25!!

     Od jakiegos czasu sama sobie robie prezenty na urodziny. Wiecie te od samego siebie sa najbardziej trafione. Zawsze jak sobie czlowiek cos kupuje to moze nazwac to prezentem :)
W zeszlym roku byl to iPad, w tym az tak nie zaszalalam, ale emocje i wrazenia duuuuzo wieksze. 
   W tym roku moje urodziny wypadly we wtorek. Mimo wszytsko postanowilam wyprawic je dokladnie tog dnia. Spotkalam sie ze znajomymi na piwko i torta (oczywiscie oreo ice cream)...



a dnia nastepnego Syla ogladala swiat z nieba..



cos niesamowitego, pierwszy raz w zyciu mam problem by opisac to co sie tam wydarzylo. 

Spelnilam jedno z moich najwiekszych marzen, ale nie zamierzam tego powtarzac (jednak jestem cykor). 

Dla zainteresowanych; cena takiego skoku w Ohio to 159$ + 105$ zdjecia i video. 





pozdrawiam :* 


piątek, 12 września 2014

Camping time!!

  Od kiedy tylko stopil sie snieg i z - 20 po 2 dniach w Cincinnati mielismy +25, tak praktycznie od tamtej pory slonce nie schodzilo z nieba. Jako ze zblizal sie dlugi weekend naszym planem byl wyjazd do Detroit. Tego miasta dla mnie nigdy za wiele :) ale ze moim znajomym nie pasowalo, a pogoda zapowiadala sie genialna, postanowilismy jechac pod namiot. Normalnie nie pamietam kiedy ostatnio bylam pod namiotem. Nate rodzice posiadaja doslownie wszystko, co jest potrzebne by taki wypad zorganizowac. Na poczatku chcialam jechac do Virgini, cos mnie tam ciagnelo pomimo, ze to jest 9h drogi. W koncu postanowilismy bujnac sie za rzeke, czyli do Kentucky. Kentucky bardzo mi sie podoba. Jest to bardzo piekny, zielony stan. Jak wyjezdzacie z Ohio i wjezdzacie do Kentucky to jak 2 inne swiaty. No ale do rzeczy. Spakowani i gotowi ruszylismy w droge. Juz po 15 min drogi z pieknego slonecznego dnia, wylonil sie on! deszcz... no moze nie desz, a ulewa. Tak jak nie padalo od x czasu, to tak wtedy musialo.




Po 2,5h drogi dobilismy do Red River George w Kentucky. Naszczescie tam nie padalo :) rozlozylismy namiot i przyszla ona, burza. Namiot byl na szczescie rozlozony, no ale Nate zapomnial ze spiwory zostaly na zewnatrz i tak burza je dopadla.
Nastepnego dnia wstalismy o 11, a burza jeszcze nie poszla spac. Pojechalismy pozwiedzac okoliczne sklepy, poszukac zlota i pokarmic kozy. Nate chcial jechac do domu, ale ja bylam na nie. Stracilicmy pieniadze na zupe i prowiant, wiec chcialam zostac mimo wszystko. Poznalismy sie z sasiadami (na placu tylko my mielismy namiot, reszta miala przyczepy campingowe) wiec pod ich dachem zrobilismy sobie ognisko i na kolecje mielismy hot dogi.


Nastepnego dnia bylo strasznie cieplo, wrecz goraco. Kolo naszego placu campingowego bylo zoo z wezami. Do teraz nie wiem czemu, ale poszlismy ogladac te gady.
Bylo tak goraco, ze caly czas mowilam do Nate, ze chce jechac nad rzeke sie wykapac.
Nate czekal na mnie w samochodzie, a ja poszlam po stroj kapielowy do namiotu. Wydawalo mi sie, ze uslyszalam grzmot. Odwrocilam sie w strone Nate, on pokazuje mi ok, bo znalazl swoj stroj w plecaku i wtedy jak burza nie zaryczala. Ogolnie to sytuacja byla kiepska, ale ze bylam na lekkim kacu, to sie po prostu smialam :) 2 min pozniej burza jakich malo. Najlepsze jest to, ze aplikacja pokazywala, ze jest slonecznie nawet gdy burza walila niesamowicie. Po godzinie gdy juz wszytsko przeszlo dalej chcialam jechac nad ta rzeke.
Po malej okolicznej wycieczce znalezlismy parking i poszlismy do miejsca znalezionego przez google. Ogolnie szlo sie tam szlakiem po gorach, a ze my szlismy sie kapac, mielsmy japonki. Nie musze mowic ze wlasnie padalo i jak wygladal szlak. Gdy doszlismy na miejsce, moglam juz z bliska zaoserwowac, ze zaraz bede sie kapac w brazowej wodzie. Coz, nic podczas tego wypadu nie szlo po mojej mysli. No ale to nie byl koniec... wchodze do wody, a ona miala bez kitu z 5stopni. Lodowka, jednym slowem. Gdy tam dojechalismy slonce zaszlo za drzewa wiec byl cien. Balam sie siedziec w tej wodzie, bo nie widzialam co w niej jest. Naogladalam sie tych wezy w tym zoo i moje przerazenie nie mialo konca. Oczywiscie po 5 min siedzenia w lodowatej wodzie na zlozonym materacu, zorientowalam sie ze powierze mi z niego uszlo... masakra. Nate podzielil sie ze mna swoim kolkiem. Odplynelismy doslownie 2 metrow od brzegu i porwal nas prad. Nawet stanac nie moglam, bo mnie od razu sciagalo. Po x czasu udalo nam sie dobic do brzegu, ale nasze rzeczy byly po 2giej stronie, wiec trzebabylo przejsc na drugi brzeg. Wtedy wlasnie woda porwala nas po raz 2. Bylam w brudnej, lodowatej wodzie i nie wiedzialam jak sie z niej wydostac, Po kolejnych probach udalo nam sie dobic do brzegu i juz nie dbalam nawet o to, ze nogi mialam zamoczone po kolana w mule, po prostu chcialam sie wydostac. Stwierdzilismy, ze juz mamy dosyc naszego super wypadu i jedziemy do domu. No ale nasza przygoda nie chciala sie jeszcze zakonczyc. 5 min od domu Syla dostala swoj pierwszy w zyciu mandat!
No coz jak widac nie zawsze w zyciu jest kolorowo. Jakkolwiek ta historia by nie zabrzmiala, pomimo tych wsyztskich przeciwnosci losu, mialam swietny ubaw. Czasami nie chodzi o pogode czy pieniadze, ale o ludzii z jakimi sie jest. Pomimo, ze padalo i nic nie szlo po mojej mysli mialam wielki fun, wspaniala przygodne i cudowne wspomnienia. Nasmialam sie niesamowicie. Bo czasami zamiast usiasc i plakac, ze cos nie idzie dobrym torem, powinnismy usiasc i sie smiac. Przynajmniej ja i moja mama tak robimy :)













poniedziałek, 8 września 2014

zdjecia #x




Universal Studio- zdecydowanie warte polecenia. Na bank tam wroce.


2 stopy oznaczaja ze czekasz 2 koeljki, przynajmniej tak twierdzi moj friend


napoj z filmu Harry Potter, jak dla mnie duzo zaaaa slodki. 


Disney - tam spelniaja sie dziecience marzenia


Bylam tez w Japonii :) 


jak ze starego amerykanskiego filmu 


au pair meeting w cetrum, jak ktos nie widzi to robimy YMCA, ale w zla strone :) 


Bylam tez w Chinach :D


moim marzeniem jest miec szopa jako zwierzatko domowe :D


Universal Studio - wyglad tego miejsca jest magiczny!


Miki i przyjaciele, nawet nie wiedzialam ze film wam wrzucam 


Atlanta


Color rain run



Polska moda w amerykanskich gazetach 


Urodziny znajomych..


Syla na rybach, tak mam karte i robie to legalnie :D


relax


czekajac na host dzieciaki zawsze mozna jakos wygospodarowac czas


pobyt na meczu baseballowym zaliczony, wyszlismy po godzinie. Nuuudy max 



Tak pieka moje host dzieciaki 


Z symbolem Cincinnati - swiania :P 



Koncert Jay-Z &Beyonce



meeting w centrum part 2, nie,to nie sa moi frendsy


na kontraktorce :d


pozegnanie mojej kolezanki, troche to smutne ze mnie nikt nie zegna, tylko ja wiecznie.. ugh



koncert Ellie Goulding, nie one tez nie sa moimi friends

Mud Run, wielkie problemy z infekcjami po biegu. Fajna zabawa, ale wiecej juz tego nie powtorze.


tak, my na prawde pracujemy,charytatywnie


kolejne pozegnanie, oni sa moimi friendami 


prezenty



Drive-in theather, bylo bardzo fajnie. Lecialy 3 filmy a w trakcie reklam puszczali reklamy z lat '60



Cincinnati widziane z Kentucky


Swietowanie pierwszego dnia wakacji na Jamajce, wiecej z tej relacji wkrotce :D

środa, 3 września 2014

Gala z Lechem Walesa

         Jakies 2 miesiace temu jedna z moich znajomych zapytala, czy chce isc na gale z Lecham Walesa za 200$. Moja reakcja byla oczywista, ze nie wydam przeszlo jedna tygodniowke, by zobaczyc sie z prezydentem. Nawet nie wnikalam jaka gala co i jak. Juz kiedys sie spotkalismy w Koninie i uznalam, ze mam to juz odhaczone. Jednak 3 tygodnie temu moja hostka zapytala, czy nie chce isc na gale. Powiedzialam, ze chcialabym ale nie dam 200$, wiec hostka zaproponowala, ze ona moze dac bilety dla mnie i dla Nate. Wymogiem byla dluga suknia i garnitur. Pierwszy raz mialam na sobie tak elegancka dluga suknie. Na szczescie udalo mi sie ja wyhaczyc na promocji w Macy's za 25$ :D
       23 sierpnia o godzinie 18 pojechalismy do Freedom Center w downtown Cincinnati. Na samym wejsciu wielka sciana na ktorej ludzie robili zdjecia jak jakies wielkie gwiazdy.


(oczywiscie tego dnia wlosy nie chcialy ze mna wspolpracowac ) 


Pierwszym etapem gali byl koktajl party. Kazdy rodzaj alkoholu, kazdy rodzaj drinka za darmo. Nawet jak czegos nie znalismy z Nate, barmanka nam mowila "jest za darmo, jak nie bedziecie smakowac to dam wam inne". Na samej gali bylo 650 osob. Okragle stoly, pokryte bialymi obrusami na ktorych byly swierze kwiaty. Kazdy mial juz przypisany stol i miejsce. Razem z nami siedzialo 8 polskich chlopakow. Jeden z nich nawet mi opowiedzial, ze tez mial au pair jak byl maly. Teraz ona jest ksiegowa w jakims banku w Cincy i odwiedza ich w prawie kazdy weekend. Na sali znajdowala sie scena i 3 wielkie telebimy, pierwszy raz moglam poczuc jak to wszystko wyglada od kuchni, nie juz tylko z TV. Cala gale prowadzil prezydent Freedom Center oraz aktorka Alfre Woodaed.


Jedzenie bylo oczywiscie cudowne, caly czas kelnerzy donosili wino. Nastepnie wyswietlono film przedstawiajacy osobe Lecha Walesy. Przez caly tydzien tez bylo mozna w kinach zobaczyc film Lech Walesa MAN OF HOPE. Nastepnie Wreczono prezydentowi nagrode the International Freedom Conductor Award


Podczas tej gali wreczono rowniez nagrode dla Nelsona Mandeli, ktora odebral jego wnuk. Cala impreza trwala do 10. Milo bylo uslyszec polski hymn i przedstawic Nate troche polskiej historii.