Wczoraj wspólnie z Nate swietowalismy pierwsza rocznice. Zlecialo niesamowicie... Pojechaliśmy na wspólny lunch a pózniej na kręgle. Był tez rocznicowych tort ludowy i prezenty :) moje życie w Usa byłoby niesamowicie ciężkie i trudne gdyby nie Nate. On mnie wspiera i pomoga, gdy jest bardzo zle. Pomoga mi gdy tęsknię za rodzina i sam bardzo chce wraz ze mną odwiedzić Polskę. Uczy sie polskiego i bardzo interesuje sie kultura i tradycja Polski :)
Trzymajcie kciuki, aby cały czas tak było :)
Oto jaką dostałam piękną kartkę po polsku :)
I dodatek do prezentów mój ulubiony :d